- Lana?
- hmmm?- spojrzałam się na Talię.
- Już jutro wychodzisz. Czy wiesz gdzie się podziejesz?
- Nie mam pojęcia...
- Mam propozycje. Mam domek za miastem w lesie. Idealny dla ciebie i dziecka. Chciałabyś się tam zatrzymać?
- A mogłabyś to dla mnie zrobić?- kiwnęła głową. Rzuciłam jej się na szyję.- Dziękuję...
- Nie ma za co.
- Możemy zajechać do lekarza po drodze? Chce sprawdzić co z dzieckiem i czy będę miała synka czy córeczkę.
- Pewnie. A teraz idź spać. Musisz być wypoczęta- zgasiła światło zostawiając mnie samą.
***
- Widzisz córeczko. Wytrzymałaś. Dzielna jesteś.
- Boję się tato. Chcę tu zostać. Tu jestem bezpieczna...
-Nie bój się kochanie. Tam też będziesz...
***
- Będzie miała pani córeczkę- ucieszyłam się. Będę miała córeczkę.- Ma pani dla niej jakieś imię?
- Talia- bez zastanowienia wypaliłam. Ale w sumie po tym co dla mnie zrobiła należy jej się.
- Jeszcze raz gratuluję i dowidzenia- poszłam do samochodu.
- I jak?- zapytała.
- Będę miła malutką Talię- uśmiechnęłam się a dziewczyna mocno mnie przytuliła.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Ja też.
***
- Piękny- powiedziałam kiedy zobaczyłam domek.
- To dobrze, że ci się podoba. W końcu od teraz jest również twój.- weszłyśmy do środka.
------------------------------------
Dziękuję za 1 komentarz i liczę, że pod OSTATNIM rozdziałem pojawi się więcej. Jutro epilog i podziękowania.
<3
OdpowiedzUsuńBardzo lubie te opowiadanie ale go nie komentowałam ;/
Boskie <3
Drobiazg :* Fajnie że już wyszła :) śliczny domek :3 Weny :*
OdpowiedzUsuńADA xx