Kolejne dni w szkole mi szybko zleciały. Ogólnie nauczyciele są spoko, tylko jest parę wyjątków. Z Emmą jestesmy pokłócone, ale i tak ze sobą siadałyśmy. Szykujemy sie teraz z mamą na przyjście chłopaków. Denerwuję się, bo nie rozmawiałam z nimi od tamtego wieczoru. Ciekawe czy mają mnie za wariatkę. Ciekawe... Stoł jest juz przygotwany, jest pełno różnego jedzenia. W końcu będzie Niall i 4 innych chłopaków. Pewnie on sam zje połowę tego. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Przyszli! Mama poszła otworzyc. Powitała ich ciepło. Nieźle się odstawili. Przywitałam się z nimi. Sądząc po ich zachowaniu nie uwarzają mnie za wariatkę. Usiedliśmy. Mama zadawała im pełno pytań, na które oni chętnie odpowiadali. Zapowiadał się miły wieczór. Znów zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi. Stał w nich Chris.
- Cześć Lana. Może jest u Ciebie Emma?- zapytał.
- Nie, nie ma jej tu. Nie rozmawiałam z nią od paru dni.
- Kurde. Czyli, że nie wiesz gdzie mogła pójść?
- Przyrko mi, ale nie.
- OK. Dzięki. Miłego wieczoru. Cześć.
- Nawzajem. Pa.- wyszedł.Ciekawe gdze podziewa się Emma.
- Kto to był?- zapytała mama Wszyscy skupili swoja uwagę na mnie.
- Chris.- mamie nic to nie mówiło.- Brat Emmy.
- Aaa. A co chciał?
- Pytał się czy Emma tu jest.
-Mhm. A nie wiesz gdzie jest?
- Nie.- nie wnikała. Rozmawialiśmy jeszcze trochę, aż w końcu skończyło się jedzenie, a wszyscy byli najedzeni.
- Lana. Zastanawialiśmy się czy nie pójdziesz z nami na imprezę?- zapytał Niall
- Zgódź się.- powiedział Lou.
- Wiemy, że chcesz.- rzekł Harry.
- To jak Lana?- zapytał Liam
-No.. Okej. Mogę iść.
- To super. Zbieramy się.- odezwał się Zayn.
- Jasne.- wyszliśmy i wsiedliśmy do dużeo samochodu. Harry prowadził. Powiedzieli, że jedziemy do najlepszego klubu w Londynie. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Była ogromna kolejka. Chłopcy nie przejeli się tym. Poszliśmy na sam początek. Bez problemu nas wpuszczono. No, no. Nieźle.
- Chcesz coś do picia?- zapytał Zayn.
- Nie dzięki.- uśmiechnęłam się. Zauważyłam, że chłopcy się rozdzielili i zostałam sama z mulatem. Nie wyglądal jakby chciał mnie zostawić.
- Zatańczymy?- zgodziłam się. Ruszyliśmy na parkiet. Tańczyliśmy. Muszę przyznać, że jest świtnym tancerzem. Naprawdę było miło. Nagle ktoś mnie popchnął przez co wpadłam na Zayna. Złapał mnie. Spojrzelismy sobie w oczy. Uśmiechnął się co odwzajemniłam. Patrzylismy tak przez chwilę dopóki ne zauważyłam znajomej sylwetki za nim. Emma. Co ona tu robi? Popatrzyłam na nią płakała. Chciała się wydostać jak najszybciej z klubu.
- Przepraszam na chwilę.- powiedziałam i ruszyłam w ślad za nią. Przepychałam się przez ludzi. Wyszła, ja za nią.
- Emma.- krzyknęłam na co ona się odwróciła. Płakała. Była zdenerowana.- Emma, co się stało?
- Nie chcesz tego słuchać.
- Chcę. Jesteśmy przyjaciółkami. Powiedz.
- Spotykałam się z takim frajrem, który jest synem gościa , który prowadzi firme modelarską. Miał mi pomoc. Miałam zostać modelką. Ale miałam się z nim spotykać. Ale on teraz chciał żebym sie z nim przespała. Nie zgodziłam się, a on zerwał układ.- zaczęła szlochać. Przytuliłam się do niej.
- Chodź. Wrócmy do środka. Nie jest warty twoich łez.- chciałysmy wejść, ale drogę zagrodził nas ochroniaż.
- Przepustka, albo na koniec kolejki!- warknął. No pięknie.
------------------------------------
I jak sie podoba? Wogóle ktoś tu jest? ;/
Ja jestem !:D Rozdział fajny tylko jak zwykle krótki, to jedyna wada. I przepraszam z góry bo przetsaję komentować od teraz jagby co każdy twój rozdział czytam ale niewiem czy będę je komentować.
OdpowiedzUsuńHejo, my jesteśmy ;)
OdpowiedzUsuńBiedna Emma, co zrobić, że na świecie tyle dupków....
Uhuhu Zayn, jakaś chemia w powietrzu.
Czekamy na kolejny rozdziałek :**
http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/