- Chris, spokojnie.
- Nie będę spokojny jasne? Pytam gdzie ona jest?!
- Jest tutaj. Siedzi w kuchni.- wparował do niej.
- Emma!!
- Chris?- z dziewczyny zszedł kolor.
- Możesz mi do cholery powiedzieć czemu nie wróciłaś do domu na noc? Znów chodziłaś gdzieś z tym frajerem? Rodzice zaraz będą. Chodź w tej chwili!
- Daj mi chwilę muszę..- nie skończyła.
- Nie, nie dam. Idziemy.- pociągnął ją w stronę wyjścia.
- A może trochę spokojniej?- wtrącił się Niall.
- A kim ty jesteś, żeby mnie uspokajać?
- Jestem jej przyjacielem, a ty niby kim?
- Jej bratem geniuszu. Nie wtrącaj się!- wyszli.
- To było dziwne- stwierdził Hazza.
- Nawet bardzo.- potwierdził Lou.
-Dobra, dajcie spokój.- powiedziałam.
- Jak chcesz.- powiedział Liam.
- To, że jest jej bratem nie oznacza, że może ją tak traktować!- mówi zdenerwowany Niall.
- Masz racje kuzyn, ale nic na to nie poradzisz.- poklepałam go po ramieniu. Nie zmienisz ich...
Oczami Emmy:
Kiedy wyciągnął mnie z domu Lany czułam wstyd. Traktował mnie jak małe dziecko.
- Możesz się ogarnąć?! Jesteś idiotą czy co?
- To może ty się ogarniesz? To ty dajesz dupy jakiemuś lalusiowi żeby być tępą modeleczką. I to ty znikasz cały czas!
- Może dlatego, że chcę coś osiągnąć i mój brat to zjeb?!
- Ty szm..
- Dzieci idźcie się oporządzić. Za godzinę będą rodzice.- powiedziała babcia. Nie musiała dwa razy powtarzać. Pobiegłam na górę. Wzięłam prysznic i zrobiłam sobie codzienny makijaż. Ubrałam na siebie balerinki i żółtą letnią sukienkę, ponieważ jest początek września i jest jeszcze ciepło. Włosom pozwoliłam opaść kaskadami na plecy. Usłyszałam wołanie z dołu. Zeszłam. Czekali na mnie tam rodzice.
- Emma, jakaś ty piękna.- westchnęła mama.
- Jak ty wyrosłaś.- powiedział tata. Nie było ich 2 tygodnie.
- Tak, bardzo.- usiedliśmy wszyscy przy stole, żeby zjeść obiad. Musiałam siedzieć koło mojego brata. Niestety..
- I jak tam wam było bez nas?- zaczęła mama.
- Dobrze.- odpowiedzieliśmy równo z Chrisem.
- To dobrze. Emma jak tam z Elliotem?- kurwa.
- A dobrze.- kłamstwo, nigdy nie było dobrze i teraz już nie jesteśmy razem.
- To dobrze. A ty Chris znalazłeś sobie jakąś panne?
- Moją panną jest mój motor.- co za gadka. Jezu. Rozmawialiśmy do wieczora po czym tata zaproponował:
- Może zaprosimy tych nowych sąsiadów do nas na grilla?
- Świetny pomysł.- powiedziała mama. - Chętnie ich poznam.- no to ładnie.- Emma pójdziesz ich zaprosić?
- Jasne.- wstałam od stołu i ruszyłam do domu mojej przyjaciółki. Już się boje jak to wyjdzie.
-----------------------------
Ej jest tu ktoś w ogóle? Bo to trochę nie fajnie jak piszę i nie widzę jakiegokolwiek zainteresowania tym ;/
Pisz dalej, tylko może troche dłuższe ;D
OdpowiedzUsuńHej :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym cie zaprosić na swojego bloga ze zwiastunami http://magic-trailers-x.blogspot.com/ (blog wznowił działalność)
Przepraszam za spam!
PS: Ekstra rozdział, na prawdę :*
Super rodzial czekam na nastepny
OdpowiedzUsuń