wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 6

- Niall? Co ty tutaj robisz?- zapytałam.
- Też Cię miło widzieć.- spojrzałam na niego zła.- Wpadłem sprawdzić co u Ciebie.
- Wszystko dobrze jak widzisz.- spojrzałam na Emme. Wpatrywała się w niego jak obrazek.- Niall, to moja koleżanka Emma. Emma poznaj Nialla, mojego kuzyna.- podali sobie ręce i się uśmiechali. Nie miałam wątpliwości, że blondas wpadł w oko Emmie, ale zastanawiałam się czy ona jemu też. Było by cudownie.
-Miło Cię poznać, Emmo- powiedział Niall wpatrując się w dziewczynę.
- Mi również.- oboje byli sobą oczarowani.
- Może wejdziecie ?- spytałam wskazując na dom.
- Przykro mi, ale mam próbę z chłopakami.- posmutnieli.
- Ja mogę.- powiedziała blondynka.
- To do zobaczenia, Lana. Cześć, Emma. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
- Ja również. Pa- powiedziała dziewczyna.
- Cześć.- on odjechał, a my weszłyśmy do domu.
- Nie mówiłaś, że Niall Horan to twój kuzyn!!!!- zaczęła piszczeć z podekscytowania.
- Nie chciałam żeby ktoś wiedział i zadawał się ze mną z tego powodu.
- A czy ja wyciągnęłam Cię na zakupy,bo wiedziałam, że masz sławnego kuzyna?
- Nie.
- No właśnie, polubiłam Cię zanim się dowiedziałam. Masz jeszcze kogoś sławnego w rodzinie o kim jeszcze nie wiem?
- HAHA. Śmieszne.
-No co? Tak tylko pytam.- do końca dnia siedziałyśmy w domu. Gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Zjadłyśmy obiad, obejrzałyśmy jakieś romansidło, które Emma wybrała. Koło 18 mama do nas dołączyła i przygotowała dla nas kolacje. O 20 zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzę!-krzyknęłam i poszłam otworzyć. Przed drzwiami stał Chris, brat Emmy.- Cześć.
- Cześć. Jest u Ciebie Emma?- zapytał lekko wkurzony.
- Tak jest.
- A zawołasz ją?
- Jasne.- poszłam do dziewczyny, która aktualnie siedziała na kanapie.- Emma, twój brat Cię woła.
- O matko. Już idę.- wróciłyśmy do drzwi.- Czego chcesz?
- Masz wracać do domu, teraz!- westchnęła
-Dobra. Tylko się pożegnam. Dziewczyna przytuliła się do mnie.- Do zobaczenia. Do widzenia pani Parker.- wyszli. Na koniec wzięłam błogosławiony prysznic i poszłam spać.
1 września:
- Lana, pospiesz się, nie mamy całego dnia!- krzyknęła moja przyjaciółka.
-Idę już!- chwyciłam torbę i zbiegłam na dół gdzie czekała na mnie odstawiona na bóstwo blondynka.
-Już myślałam, że nie zejdziesz. Chodź. Mamy 20 minut drogi.- wyszłyśmy. Mama jest w pracy, więc nie będzie jej na rozpoczęciu. Na szczęście mam Emme.- Chris już poszedł.
- Ok.- przez całą drogę gadałyśmy. Na rozpoczęciu blondynka mówiła kto kim jest, gdzie stoi, kogo mam unikać i takie tam. Moja nowa klasa to jakaś masakra. 7 kujonowatych, Chris i Emma, a reszta to sportowcy albo jakieś tapety. Boże. Miałyśmy iść teraz do kawiarni. Wyszłyśmy przed szkołę. Dobiegł nas krzyk dziewczyn. Sporej grupy dziewczyn. Wsłuchałam się. Krzyczały: One Direction.
Nie mówcie mi, że oni tu są....
----------------------------------------------
Heja. No to dzisiaj pojawił się kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. A teraz życzenia.
Wszystkiego Najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku!! ;*


1 komentarz: