CZYTASZ= KOMENTUJESZ! DLA CIEBIE CHWILA, DLA MNIE MOTYWACJA DO DALSZEGO DZIAŁANIA.(PRZECZYTAĆ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM).
- W co ja się pakuję?- zapytałam Emmę, która już do mnie przyszła.
- W niesamowitą przygodę. Nie wierzę! Prawdziwa sesja zdjęciowa i to w dodatku z One Direction!
-Masz racje..-usłyszałyśmy klakson. Chłopacy po nas przyjechali.. Chwyciłam torebkę i zeszłyśmy na dół. Po zamknięciu drzwi, wsiadłyśmy do auta.
- Cześć.- przywitali się wszyscy.- Ślicznie wyglądacie.- skomentował Niall.
- Dzięki.- odpowiedziałyśmy równocześnie, na co chłopcy się zaśmiali.
- Wy to ćwiczycie?- zapytał rozbawiony Zayn.
- Nie.- i znów równocześnie. My też się zaśmiałyśmy.
-Dobra, nie wnikam.- powiedział Liam. Resztę podróży spędziliśmy na gadaniu o jakiś bzdetach. Zaparkowaliśmy pod wielkim budynkiem w centrum Londynu.
- Wow...- powiedziałam.
- Robi wrażenie, nie?- zapytał Zayn. Zostaliśmy z tyłu.
- I to jakie...- podprowadzili nas w głąb budynku. Był on cudowny! Nie mogłam się napatrzeć.
- Witajcie, jestem Jonh McVey założyciel i właściciel tej firmy. Miło mi was poznać.-przedstawiliśmy się.- Widzę, że nasze modelki są naprawdę ładne. Pójdziecie z Jeniffer, a ona was przygotuje.- wskazał na młodą kobietę o niebieskich oczach i brązowych oczach.
- Chodźcie za mną.-powiedziała a my tak uczyniłyśmy.- Miałyście już do czynienia z modelingiem?
- Nie- odpowiedziałam.
- Tak. Miałam sesję zdjęciową dla butiku mojej cioci w Georgii.- odpowiedziała.
- W Ameryce? No to super. Myślę, że koleżanka sobie poradzi. Siadaj.- wskazała miejsce dla Emmy.- Zajmę się ymm...
- Laną.
- Właśnie, Laną, a potem przyjdę po ciebie. Jak masz na imię złotko?
- Emma.
- Emma. A więc do dzieła Lana. Chodź.- pociągnęła mnie do dużego pomieszczenia pełnego ubrań, butów i innych dodatków.- Wybierzemy dla ciebie strój, a moje koleżanki zajmą się resztą. Stań tutaj.- i zaczęła szukać. Szukała, szukała, szukała aż wyjęła czarną sukienkę i czarne koturny.- Idź się przebierzesz i zajmij miejsce w tamtym pokoju.- tak też zrobiłam. Kiedy zajęłam miejsce na krześle dwie kobiety przyszły do mnie i zajęły się makijażem i fryzurą. Jak skończyły nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wyglądałam przepięknie, co też potwierdziła Jeniffer. Zaprosiła mnie do pokoju gdzie panie dokańczały wygląd Emmy. Ona to dopiero wygląda!
- O matko!- krzyknęłyśmy i zapiszczałyśmy.
- Też tak uważam. Wyglądacie bosko! Teraz nasz fotograf zrobi wam parę oddzielnych fotek, a chłopacy dołączą do was trochę później.- zaprowadziła nas do fotografa.
- Dziewczyny wyglądają nieziemsko! Teraz zaproszę do siebie tą czarną.- weszłam na "scenę".- Będziesz robiła to co ci karze. Dobrze, start!- zaczął dawać mi polecenia, a ja robiłam dane pozy. Starałam się jak mogłam. Potem wymieniłam się z Emmą. A jeszcze później dołączyłam do niej. Podoba mi się to. Chłopcy weszli i otworzyli szeroko oczy.
- Wow.- to jedyne co padło z ich ust. Fotograf kazał im do nas podejść. Rzucał co chwilę tekst obejmij ją/jego, nachyl się, zamień się z nim i tak dalej. Po skończeniu sesji zwrócił się do Mc Veya
- One są nieziemskie! Muszą dla nas pracować!
- Właśnie to rozważam. Wypełnijcie t.- podał nam kartki. Wypełniłyśmy je.- Skontaktujemy się z wami.
- To jest idealne!- pokazał nam moje zdjęcie, które było naprawdę śliczne.
- Piękna.- wyszeptał Zayn. Odwróciłam się w jego stronę, a on się lekko uśmiechnął. Potem kazali nam iść się przebrać i iść,
- Nie wierzę, że może zostaniemy modelkami.- powiedziała Emma. Ja też w to nie wierzę...
***
Chłopacy nas odwieźli, a potem od razu pojechali na próbę. Pożegnałam się z Emmą, która już musiała wkurzyć Chrisa, który robił coś przy motorze.
- Idiotka.- powiedział a ja stanęłam obok niego.- Cześć.- powiedział.
- Cześć. Co tam?
- A nic. Próbuję naprawić silnik. A tam?
- W sumie też nic. Poradzisz sobie?- prychnął.
- Pewnie, że tak. A ty sobie poradzisz?
- Ja? Z czym?- zdziwiłam się.
- Z moją siostrą. Słuchaj, ty nie jesteś taka jak ona. Ona może cię wykorzystać i skrzywdzić. Ona zawsze osiąga to czego chce. Powinnaś od niej odejść póki jeszcze czas...
- Mylisz się.- zaprzeczyłam.
- Nawet miesiąca jej nie znasz, a masz o niej stuprocentowe zdanie? Mieszkam z nią całe życie. Ja cię tylko ostrzegam.
- Mylisz się. A i spróbuj tym.- podałam mu jedno z narzędzi i wróciłam do domu. Czy powinnam mu wierzyć? Czy on ma racje? Oby się mylił...
----------------------------------
Hej, no to 13 rozdział i całkiem długi. Nie usunęłam w końcu bloga,bo przekonały mnie 3 osoby. Mam nadzieję, że są tutaj nadal i przybędzie tu trochę osób. Proszę o skomentowanie. Następny rozdział dodam kiedy uznam, że warto. :)
cuudownyy! ciesze sie ze nie usunelas bloga :D -Daria
OdpowiedzUsuń